Kiedyś spóźniłam się na pociąg do Olsztyna

Opóźniaki to są takie malutkie, zielone lub niebieskie stworki. Mają cztery małe nóżki, trójkątne główki i parę niebieskich skrzydełek. Prawie nikt ich nie widział, bo są bardzo małe i bardzo szybkie. Czasem ktoś zapyta: “Czy tam coś nie mignęło?” Wszyscy zaraz odpowiadają, że nie, na pewno mu się przywidziało. Nikt się nawet nie domyśla, że widział Opóźniaka.
Celem Opóźniaków jest opóźnianie wszystkiego, co opóźnić można. One tak wplątują się we włosy, ubrania i tylko szepczą do uszka, jakie to ciekawe rzeczy można robić, przypominają o książeczkach na półce, filmach czekających obejrzenia, pogodzie zachęcającej do spacerowania. One nie są złe, po prostu chcą dla nas dobrze.
Szczególnie wiele Opóźniaków można spotkać w rządzie. One już czekają pod ścianami na wchodzących do sejmu polityków. Podobnie jest w sądach, w urzędach. To dlatego, że bardzo lubią się śmiać, a w takich miejscach ze śmiechu wręcz pękają.
Zawsze zastanawiało mnie tylko, jak Opóźniaki powodują korki. Może tak zagadują tego kierowcę z przodu, aż zapomina, że miał jechać?

Opóźniaki to są takie malutkie, zielone lub niebieskie stworki. Mają cztery małe nóżki, trójkątne główki i parę niebieskich skrzydełek. Prawie nikt ich nie widział, bo są bardzo małe i bardzo szybkie. Czasem ktoś zapyta: "Czy tam coś nie mignęło?" Wszyscy zaraz odpowiadają, że nie, na pewno mu się przywidziało. Nikt się nawet nie domyśla, że widział Opóźniaka.
Celem Opóźniaków jest opóźnianie wszystkiego, co opóźnić można. One tak wplątują się we włosy, ubrania i tylko szepczą do uszka, jakie to ciekawe rzeczy można robić, przypominają o książeczkach na półce, filmach czekających obejrzenia, pogodzie zachęcającej do spacerowania. One nie są złe, po prostu chcą dla nas dobrze.
Szczególnie wiele Opóźniaków można spotkać w rządzie. One już czekają pod ścianami na wchodzących do sejmu polityków. Podobnie jest w sądach, w urzędach. To dlatego, że bardzo lubią się śmiać, a w takich miejscach ze śmiechu wręcz pękają.
Zawsze zastanawiało mnie tylko, jak Opóźniaki powodują korki. Może tak zagadują tego kierowcę z przodu, aż zapomina, że miał jechać?

21 replies on “Kiedyś spóźniłam się na pociąg do Olsztyna”

Tyyy, to jest dobre!
Ilekroć się gdzieś spóźnie, powiem, że ktoś mnie zatrzymał. No bo zatrzymał. Opóźniak!

Rużnica jest taka, że spuźniaś szepcze o np klasówkach i tak powstrzymuje. Zawsze jest biały i ma czarną nieforemną główkę.

No cóż… to mojej córce jakiś malutki opóźniaczek cały czas szepcze coś do uszka i to w szczególności rano, gdy mamy iść do przedszkola.

A podgatunkiem opóźniaków są zrobisie. No bo przecież “zrobi się, tylko później”.

No odwołasie, to są ten gatunek, który mówi, że pewnie odwoła się. Sprawdzian na ten przykład.

A skoro one wszystkie z jednej rodziny, to znaczy, że są to wszystko organizmy jednokomórkowe.

Jeszcze są nieudasie. Bardzo małe stworki. Mają dwie pary szaro-niebieskich skrzydełek, niebieskie oczka, posiem cienkich brązowych nóżek i większość ludzi, którym nie chce się liczyć nóżek, bierze je za motyle. A one siadają we włosach i do ucha szepczą: “Nie rób tego. To nie uda się”.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

EltenLink