Tak nie przystawało wrzucać tego w Wielki Piątek, uśmiecham więc się do was o tej nieludzkiej porze. Zaraz trzeba iść na Jutrznię, a ja jeszcze nie śpię.
Pewnie rano odżałuję, ale czego się nie robi dla tych, którzy nie wiedzieć poco, na co i dlaczego to czytają?
O tym… czymś… przypomniała mi Majka jednym ze swoich wpisów.
Tekst się jakoś tak stworzył na jednej z fizyk, na której Amel oczywiście bardzo uważała.
A i jeszcze jedno pytanko: jak się robi we wpisach takie ładne nagłówki?
Dobranoc wszystkim.
– Proszę, proszę! – Zawołał, wyciągając stos pomiętoszonych kartek.
Podeszła niepewnie – jak wszyscy.
– Nazywam się Piotr i mam zadecydować czy wejdziesz do raju. – Przywitał się. – Nie masz się czego bać, nie skazałem na piekło nikogo od – zerknął na sekretarzyk – pięciu dni, trzynastu godzin i jedenastu minut.
Jej mina wcale nie przypominała tej, jaka gościłaby na twarzy osoby, która się nie boi. Niestety, Piotr się już do tego przyzwyczaił. Postanowił przejść przez to jak najszybciej. Zerknął na trzymany pergamin.
– Nazywasz się Amelia Rozalia Weronika? – spytał.
– Skinięcie głową.
– Urodzona 29 lutego 2000 w Węgorzewie?
– Powtórne skinięcie.
– Mam tu zapisane, że zginęłaś w wypadku autobusowym. Zgadza się?
– Głowa ponownie opadła i uniosła się do góry.
– Dobrze. – Przewrócił kartkę. – "Wykaz grzechów i uczynków" -podliczmy. – Zabębnił palcami po biurku. – Kolumna pierwsza razy 0,3, druga razy 0,5. Dane porównujemy z tabelą dla niemężatek. Ulga 30 procent dla niepełnoletnich…
Wyciągnął z kieszeni kalkulator i wystukał kilka obliczeń.
– I już jasne! Zawołał po chwili. Wychodzi na to, że musisz spędzić 2 i trzy jedenaste plus pierwiastek z trzech lat w czyśćcu, a potem będziesz mogła wejść do królestwa Bożego.
Spojrzała na niego ze zdumieniem.
– Pierwiastek z trzech? – Zapytała, osłupiała.
– Tak! – Westchnął Piotr. – Kiedy wpuściliśmy tu Newtona, cały system obliczeniowy powywracał nam do góry nogami. Kiedyś to było jasne: błogosławionych od razu do raju, zwykłych ludzi na rok, dwa, pięć do czyśćca, resztę do piekła. Ale ponoć było niesprawiedliwie. Nie może być, że taką samą karę dostanie ktoś, kto ukradł pięć pocztowych znaczków i ktoś, kto ukradł ich dziesięć… Zaprowadzę Ciebie teraz do czyśćca. Chyba, że masz jakieś pytania?
Dostrzegł niepewność w jej oczach.
– Nie bój się! – Spróbował się uśmiechnąć. – My nie zjadamy, zjadają Ci na dole.
– Czy to prawda, że deszcz to łzy aniołów? – Wyrzuciła z Siebie.
Piotr zamrugał.
– Prawda. A czemu pytasz?
***
Archanioł Michał podniósł głowę znad papierów.
– Proszę! – Zawołał.
Drzwi uchyliły się. Do jego sekretariatu wszedł Piotr z jakąś dziewczyną.
– Nie przeszkadzamy? – Zapytał Święty.
– Nie nie! – Zapewnił go Michał. – Właśnie kończę nowy psalm dla naszych chórów, ale to nie jest bardzo pilne. Wiecie może, co rymuje się z "ALLELUYAH"? Byle nic, co wykorzystaliśmy w poprzednich stu dwudziestu tekstach… Wchodźcie, śmiało! – Zawołał, widząc, że się wahają. Kawy? Herbaty?
– Proszę się nie kłopotać! – Zawołała szybko ta ruda. – Ja mam do Pana tylko jedno pytanie.
Michał przekrzywił głowę z zaciekawieniem.
– Jechałam autobusem i rozwiązywałam zadania z fizyki, gdy doszło do tej stłuczki. I nie zdążyłam zmierzyć. Może Pan wie, pod jakim kątem padały Pana łzy na szybę, gdy jechaliśmy? Bo jak staliśmy, to było 45 stopni.
18 replies on “Sąd niedostateczny”
Za jakie grzechy mi to czynisz? Zaraz śmiechem obudzę pół domu!
Wspaniałe!
Kochaaaaana jesteś, na prawdę, pierwszy raz jestem inspiracją dla narodu. xd. Faaaaajne. Ładnie to tak nie uważać na fizyce? :d
Aaa, a nagłówki się robi stawiając krzyżyki przed linijką.
Poziom nagłówka to ilość krzyżyków.
Poczytaj sobie o Markdownie.
Dooobre Amel, doobre. 🙂 Niedawno wróciłam ze śpiewania podczas adoracji. I odpisuję na wiadomości i komentarze. Choć rano próba do Wigilii Paschalnej, jakoś mi do wyra nie po drodze. 🙂
Świetny tekst.
Popieram! 🙂
Mistrzowski, kreatywny tekst, jestem pod wrażeniem i gratuluję wyobraźni!
Świetne, świetne!!! 😀
Tylko wiesz, potem jeszcze przyszedł Einstein i tam jeszcze paru. Ciesz się, że masz tylko pierwiastki. :ddd
Rany, cudowne! 😀
ładne, ładne, a nieco w tym stylu polecam “Czy ktoś tu widział Boga” Rafała Kosika i “Wiedźmini też płacą podatki”. Pierwsze znajdiesz w niektórych ebookowych bibliotekach lub u mnie prywatnie, drugie na Youtube.
o kurde, dobre i ładne poprostu! Ale jedna rzecz. Zamiast ta ruda mogło by być dziewczyna, bo w opisie kto wszedł do gabinetu o rudych włosach nic nie było. Nagłówki robisz systemem markdown, na forum eltena gdzieś jest, jak chcesz znajdę i podeślę.
w sensie ładnie napisane, ale nie tylko Newtona tam mają hehe.
Dobre.
A skąd wiesz? Może tylko Newton się do nieba dostał?
Niezłe. Skojażyło mi się to właśnie z wiedźmini też płacą podatki.
Dobre.
Opowiadanko świetne. Mam tylko jedno pytanie: dlaczego ty chodzisz na jutrznię?